Nasz Facebook Google plus Twitter

środa, 18 grudnia 2013

Mikołaj pilnie poszukiwany

Święta

Dzień za dniem mija bezpowrotnie. Nic nie zdaje sie do refleksji. Kawa czarna jak mrok kradnie sny. Mowi mi: "Nie możesz. Nie możesz zasnąć. Jeszcze dzień, jeszcze miesiąc. Odpoczniesz. Czytaj, powtarzaj ,ucz i osiągaj coraz więcej. Kiedy przyjdzie czas pojawi się nagroda."








Staram sie zbierać te podszepty i pobudzać za ich pomocą do działania. Czujęże jednak, że coraz ciężej jest trzymać się ustalonego scenariusza. Chcę skonczyc studia, poznać świat być kimś, a tymczasem wszystko dookola zaczyna mnie przytłaczac. Czuję cieżar ambicji na sercu. Co roku zastanawiam sie czym tym, razem zaskoczą mnie święta. Zapachem pierniczków i melodią nowej kolędy? Nie sądze. W moim domu wigilijny czas nigdy nie wyglądał w ten sposób. Byłam rozerwana pomiedzy niebem, gdzie urzędowała mama, a światem nazbyt realnym tworzonym przez ojca, ktory może nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, ze nie ma jej z nami. Żył we własnym, wiecznie zamknietym światku, nieodzywajc się nawet do własnej córki.


Od kiedy nauczyłam się pisać, w okresie świątecznym na kazdym znalezionym skrawku papieru bazgralam listy do Świętego Mikołaja. Dzieci w przedszkolu tak przekonująco o nim opowiadały, że też postanowiłam podsyłać mu własne prośby. Najpierw zapełniałam dziesiątki pozycji na liście. Wynajdowałam cudowne zabawki podpatrzone u rówieśniów i księżniczkowe ubrania, ale niestety zawsze okazywało się, że Mikołaj ma zbyt mały budżet. Jedynym pewnym prezentem była czekolada połamana w kieszeni oderwanego od rzeczywistosci ojca. Od tamtego czasu zarówno swięta jak i rozczarowania na zawsze nabrały dla mnie smaku toffi. Nie chce już mysleć o przeszłości. Mam własny kąt, drugą szanse, a nauka pozwala mi wyjść na prostą i wyrzucić wspomnienia do kosza. Muszę zostać prawnikiem i zmienic swoje życie, ale nie wiem czy mam tyle sił. Mikołaju - daj mi zacięcie i pełnie sił. Pomóż wytrwać ostatni rok męki i pozwól zapewnić sobie dobrą przyszłość. Czym jest przyszłość, jeśli nie pięknym domem z basenem i wspaniałym wystrojem? Czym innym niż szczęście obdarowania bogactwem najbliższych?


Będąc dzieckiem wierzyłam, że jesteś świetym od spełniania marzeń. Podobno wszystko, co muszę zrobić to być dobrym człowiekiem. Wiec mówię wszem i wobec: Dzieliłam sie z innymi, pomagałam w trudach i nie zgrzeszyłam złym czynem, ale kiedy przychodziły Święta nie bylo od Ciebie specjalnego odzewu. Wykaż się. Mam marzenia Święty Mikołaju! Gdzie jesteś teraz? Proszę Cię przyjdź, przyjdź, pomóż i nie zapychaj mnie znów w zamian tą cholerną czekoladą.

Święty Mikołaj



autor: Agnieszka Wierzchoś

Zdjęcia: Kevin Dooley

2 komentarze:

  1. Mowi mi: "Nie możesz. Nie możesz zasnąć. Jeszcze dzień, jeszcze miesiąc. Odpoczniesz. Czytaj, powtarzaj ,ucz i osiągaj coraz więcej. Kiedy przyjdzie czas pojawi się nagroda." - hahaha, Aga, really? :D:D:D
    A tak na serio, to bardzo refleksyjny tekst, z którym sporo osób może się utożsamiać i odnaleźć w nich siebie :)

    OdpowiedzUsuń